Nie zawsze jesteśmy tego świadomi » Wzorce myślenia a szkoła
Wzorce myślenia a szkoła
Wiadomo nie od dziś, że w polska szkoła urządzona jest w ten sposób, że wszyscy uczą się tego samego i na takich samych zasadach. Wystandaryzowane testy, jakim poddawani są uczniowie, są próbą odpowiedzi na masowość edukacji. Ma to swoje dobre i złe strony. Dobre, bo wyrównuje poziom i wszyscy mają dostęp do tej samej wiedzy, nie ma więc lepszych i gorszych, ale jednocześnie zły, bo nie wszystkich można zmierzyć tą samą miarką. Często więc testy nie ukazują rzeczywistych umiejętności dzieci.
Podobny problem stanowi fakt, że wiedza na lekcjach przekazywana jest najczęściej jedynie w formie werbalnej. Ten sposób prowadzenia lekcji przemawia tylko do pewnej części uczniów, którzy akurat zorientowani są na taki typ odbioru. Przykładowo Jaś, który ma problemy ze skoncentrowaniem uwagi na lekcji, na której dominuje przekaz słowny, będzie się nieustannie wiercił i przeszkadzał. Będzie to spowodowane tym, że kanał wzrokowy, poprzez który akurat on osiąga skupienie, nie znajduje odpowiedniej stymulacji.
Już w krótkim czasie po rozpoczęciu edukacji dziecko potrafi wskazać, jakie lekcje lubi, a jakie mu się nie podobają. Wina leży w sposobie przekazywania wiedzy, zakazu ruchu, niemożności wiercenia się itd., co w przeciwnym razie wyraźnie zakłócałoby przebieg lekcji. Jednak te zakłócenia istnieją, nieco bardziej ukryte, w dziecięcych głowach. Abyśmy mogli chłonąć wiedzę, wykorzystując pełnię naszych możliwości intelektualnych, powinna nam ona zostać w odpowiedni sposób przekazana. Zgodnie z naszym wzorcem myślenia.
Istnieje 6 wzorców myślenia – sposobów, na jakie możemy zbierać, następnie analizować i przyjmować informacje. Są to różne kombinacje kolejności, w jakich odbieramy świat poprzez 3 kanały sensoryczne. W zależności od tego, na czym się najbardziej skupiamy w pierwszej kolejności, może temu odpowiadać kanał słuchowy, ruchowy bądź wzrokowy. I dalej, to, co zauważamy w drugiej i trzeciej kolejności, składa się na nasz wzorzec myślenia. Możemy odkryć go w taki oto prosty sposób. Przywołując wspomnienie narodzin swojego dziecka, jednej matce np. w ułamku sekundy staje przed oczami jego twarzyczka i to, jak wyglądał owinięty w kocyk. Gdy sięgnie myślą nieco głębiej, przypomina sobie jego gruchanie i jak mu śpiewała nosząc na rękach. Wiemy już, że umysł tej matki działa kolejno poprzez kanały: Wzroku, Słuchu i Ruchu (WSR). Odpowiednio umiejscowione są one w świadomości, podświadomości i nieświadomości.
Dany zmysł w świadomości skupia naszą uwagę na danej, adekwatnej do jego sposobu odbierania świata, czynności. U dzieci będzie się to objawiało maksymalnym rozbudzeniem i ożywieniem, tym, że z łatwością skupiają uwagę na tym, co dzieje się dookoła nich, czy bez skrępowania wypowiadają się publicznie. Czyli dzieci przyswajające wiedzę przez wzrok będą się dobrze skupiać widząc rozrysowany na tablicy problem – mówimy wtedy, że mają świadomość we wzroku; przyswajające wiedzę przez słuch skupiają się, gdy ktoś do nich mówi (świadomość w słuchu), a dzieci przyswajające wiedzę z pomocą ruchu, skupiają się, gdy się ruszają np. wiercą się (świadomość w ruchu).
Z kolei w stanie podświadomości następuje porządkowanie informacji, dzieci znajdują się między stanem ożywionej gotowości a „wyłączeniem się”, łatwo tracą pewność siebie. Jeśli jednak ośrodek tego samego zmysłu znajduje się w nieświadomości, ta sama czynność będzie powodowała „wyłączanie się”, reakcje negatywne. To znaczy, że gdy dziecko ma wzrok w nieświadomości, to patrząc na rozpisane na tablicy zagadnienie będzie się wyłączać, a nauczycielka będzie myśleć, iż dziecko myśli o niebieskich migdałach. Podobnie odbierane może być dziecko na lekcji WF, u którego kanał ruchu znajduje się w najgłębszej warstwie mózgu. Dotyk, jak i wykonywanie narzuconych ruchów będzie je onieśmielać i powodować wyłączanie się.
Nie trudno wyobrazić sobie także, co będzie działo się z dzieckiem, u którego słuch ulokowany jest w nieświadomości, podczas lekcji, na której dominuje przekaz werbalny. Dziecko takie będzie nieuważne, zacznie się wiercić i sprawiać wrażenie znudzonego. Nauczyciel wstawi mu uwagę do dziennika za to, że nie uważa na lekcji, w przekonaniu, że w ten sposób nakłoni ucznia do czynnego uczestnictwa.
Gdyby dotarł do źródła takiego zachowania, zobaczyłby, że dziecko to, w sposób naturalny, stara się pomóc sobie skoncentrować – poprzez ruch! Gdyż okazałoby się, że jego zmysł ruchu znajduje się w świadomości – sferze odpowiedzialnej za uwagę, którą ten ruch pobudzał.
System oświaty kieruje się niestety tylko jednym wzorcem myślenia – tego, który akurat naucza, czy tego, który układa testy. Niestety, tak jak dany test sprawdzający wiedzę jest ułożony według sposobu odbierania i przetwarzania informacji przez jego autora, tak przy jego pomocy da się sprawdzić poziom kompetencji jedynie takich uczniów, których system myślenia podobnie funkcjonuje. Resztę natomiast spotka niepowodzenie. Gdyby natomiast umożliwiono im udzielenie odpowiedzi w innej formie, czy też odpowiednio stymulowano, pomagając osiągać koncentrację, zdaliby na piątkę.
Adrianna Treszel
na podstawie książki „Twoje dziecko jest inteligentne” D. Markovej i A. Powell
|